Bracia Sadownicy – staramy się przystosować do nowej sytuacji

Epidemia koronowirusa zaskoczyła nas wszystkich i sprawiła, że przyszłość stała się niepewna.

Zatrzymała nas w domach, gospodarka nieomalże przestała działać. Branża spożywcza, jako sfera niezbędna do naszego codziennego funkcjonowania, nie została całkowicie zamrożona, jak w przypadku chociażby hoteli czy restauracji.

 

W kwestii trendów konsumenckich obserwujemy, że konsumenci robią zakupy rzadziej i są one bardziej przemyślane. Częściej myślą o tym, by zadbać o swoją odporność, wybierają produkty spożywcze, które mogą im w tym pomóc. Jest to szansa dla nas, bo produkty Braci Sadowników mają „czyste etykiety”, oparte są na soku jabłkowym NFC (not from concentrate), który jest najbardziej wartościową formą soku owocowego. Ponadto nie dodajemy do nich cukru ani żadnych zbędnych składników.

 

Od początku pandemii wyraźnie widać, że konsumenci starają się wybierać produkty „bezpieczne”, które są zapakowane tak, by zminimalizować możliwość zakażenia koronawirusem. Na własnym przykładzie możemy potwierdzić, że pakowane jabłka z logo Braci Sadowników zyskują obecnie w porównaniu z jabłkami sprzedawanymi luzem.

 

Ten czas jest dla nas trudny, ale staramy się przystosować do nowej sytuacji. Przede wszystkim wprowadziliśmy w całym łańcuchu produkcyjnym wszystkie, niezbędne w czasie epidemii, normy sanitarne, tak by nasze soki i napoje były bezpieczne dla konsumentów. Jesteśmy bardzo wdzięczni firmom współpracującym z nami, którzy również stanęli na wysokości zadania. Wprowadzili oni zaostrzone normy bezpieczeństwa przy zachowani ciągłości dostaw, co jest dla nas kluczowe, by produkty docierały na czas do punktów sprzedaży.

 

Bardzo doceniamy pracę handlowców, która stała się trudna w obecnej sytuacji. Powoli przygotowujemy się, aby nasi handlowcy wrócili do swoich normalnych obowiązków i bezpośredniej ze sklepami. Mam nadzieję, że jesteśmy już na drodze powolnego powrotu do biznesowej normalności.