Polak potrafi – rodzinna firma Nowalijka opanowała sieci handlowe

Położona niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego firma rodzinna „Nowalijka” wygląda niepozornie. A to właśnie w tym miejscu znajduje się jedna z najnowocześniejszych upraw sałaty i ziół w naszym kraju. Asortyment dostępny jest przez cały rok i dociera niemal do każdej sieci handlowej w Polsce.

Jaki jest sekret firmy? Odpowiedź jest prosta – hydroponika.

Nowalijka podzielona jest na trzy części: zakład – matka w Jarostach, który skupiony jest na konfekcji, przygotowywaniu pęczków natki pietruszki, koperku i szczypiorku, części logistycznej, gdzie przyjmowany jest szeroki wachlarz warzyw i owoców (ok. 40 gatunków) oraz gospodarstwa rolnego w Kosowie – najnowocześniejszego

Kompleks o powierzchni 6 ha jest w dużym stopniu zmechanizowany – oprócz systemu hydroponiki, wyposażony jest w maszyny do kalibrowania i wysiewu ziaren oraz taśmociągi do transportu produktów ze szklarni do hal pakowalniczych.

zakładu tego typu w Polsce. Firma powstała w 2002 roku i opierała się na współpracy z ok. 20 dostawcami warzyw i owoców, obecnie jest ich już ponad 1500. Współpracuje z producentami krajowymi oraz importuje towar z zagranicy, m.in. z: Włoch, Hiszpanii, Turcji, Belgii, Holandii i Niemiec. W ofercie firmy znajdują się m.in.: tzw. nowalijki – rzodkiewka, pomidor, marchew, sałata, ogórek, szczypiorek, natka pietruszki, cebula dymka, a także warzywa korzeniowe, strączkowe, dyniowate, psiankowate oraz owoce: pomarańcza, grapefruit, cytryna czy arbuz.

Bez ryzyka nie ma zabawy

W 2012 roku właściciel firmy Piotr Wychowałek sprowadził z Belgii na próbę system hydroponiczny. Pomysł świeżej sałaty i ziół dostępnych codziennie w sklepach wielkopowierzchniowych sieci handlowe przyjęły z otwartymi rękoma, więc w 2014 roku firma zainwestowała w budowę gospodarstwa rolnego i sprowadzenie do Polski na stałe kosztownego systemu hydroponicznego. Wprowadzenie systemu było ryzykowne. Aby inwestycja była opłacalna, należało tak zaplanować produkcję, żeby wykorzystanie szklarni obejmowało cały rok, a co za tym idzie utrzymać

W rynnach rozlewana jest pożywka dla sałaty. W zależności od pory roku jej ilość ulega zmianom. Recykling pożywki – nadmiar trafia do zbiornika, gdzie mierzone jest pH, pożywka przechodzi przez filtry piaskowe, UV, po czym uzupełniana jest o brakujące składniki odżywcze i gotowa do ponownego rozlania.

popyt na produkty przez okrągły rok. Asortyment produkowany jest na bieżąco, na potrzeby konkretnych zamówień. Dojrzała sałata nie jest nigdzie przechowywana, tylko wysyłana od razu do odbiorców. Korzystając z porad dostawców z Niemiec, w czerwcu 2017 roku gospodarstwo poszerzyło gamę produktów inwestując w produkcję sałat mytych, ciętych i gotowych do spożycia w formie miksów sałatkowych i lunchboxów.

Pierwsi w kraju, nieliczni w Europie

Firma jako pierwsza w kraju zajęła się uprawą sałaty w systemie hydroponicznym, który polega na hodowli roślin w roztworach wodnych, zaopatrujących ich korzenie w tlen, wodę i składniki mineralne. Wzrastanie sałaty odbywa się w doniczkach, umieszczonych w wodoszczelnych rynnach wmontowanych w specjalistyczne stoły. Zaletą hydroponiki jest to, że nie posiada ona ograniczeń w zakresie zmianowania roślin. W kulturze wodnej hodowli nie stosuje się pestycydów, a przez brak kontaktu z glebą do żywności dostaje się o wiele mniej metali ciężkich. Uprawa odbywa się na obszarze sześciu hektarów nowoczesnej szklarni.

Cały kompleks wyposażony jest w system irygacyjny. Klimat panujący w szklarni jest sterowany komputerowo. Pod przeszklonym dachem znajduje się kilkaset lamp, które uruchamiane są w przypadku niskiego poziomu nasłonecznienia na zewnątrz. Dzięki temu firma może imitować promienie słońca nawet w nocy, przyspieszając w ten sposób proces fotosyntezy, a co za tym idzie dojrzewanie sadzonek.

Młoda sałata dostarczana jest codziennie do niemalże wszystkich sieci handlowych w Polsce oraz za granicę – m.in. do Czech, na Litwę i Słowację. Produkty firmy Nowalijka można znaleźć niemalże w każdej dużej sieci handlowej, m.in. w Lidlu, Biedronce, Tesco czy Kauflandzie.Skala dystrybucji hodowanych warzyw i ziół jest dowodem na to, że Polak potrafi.